Zamiast przeczekać, działaj i przejmij kontrolę nad okolicznościami
Bartłomiej Annusewicz, CEO Lions Estate o roli lidera zespołu w czasach pandemii oraz aktywnym przywództwie na najbardziej wymagającym rynku nieruchomości.
Quality: Pandemia zaskoczyła wszystkich. Nie inaczej było w branży nieruchomości. Jak podsumowałby Pan ten okres z punktu widzenia dyrektora zarządzającego Lions Estate?
Bartłomiej Annusewicz: Na początku był to dla nas wszystkich czas wielkiej niewiadomej. Pierwsze tygodnie były czasem, kiedy trzeba było podbudowywać morale w zespole, utrzymać motywację i wiarę, że razem damy radę przejść przez ten trudny okres. Zamknęliśmy nasze biuro i przeszliśmy na całkowicie zdalną pracę jeszcze zanim rząd ogłosił pierwszą, narodową kwarantannę. Z powodu sytuacji epidemicznej wiele transakcji zostało zawieszonych. Zagraniczni klienci odwoływali swój przyjazd do Polski. Wszyscy musieliśmy wypracować nowe sposoby pracy. Finalnie nam się to udało, jednak początkowo było to ogromne wyzwanie. Zamiast biernej postawy „przeczekania” postawiliśmy na aktywne, wszechstronne działania. Trudne okoliczności wpłynęły w naszym przypadku na wzrost determinacji w realizacji naszych celów. W efekcie 2020 był rokiem, kiedy podwoiliśmy liczbę członków naszego zespołu, przeprowadziliśmy rekordowe transakcje.
Quality: Który moment pandemii był najtrudniejszy dla Pana i zespołu?
B.A.: Myślę, że jej początek. Nieświadomość tego, co nas czeka. Przede wszystkim tak, jak inni mieliśmy obawy o zdrowie nasze i naszych najbliższych. Brak możliwości normalnej pracy, zakaz wychodzenia z domu czy organizacji spotkań negatywnie wpływał na samopoczucie i morale. Równie niepokojąca była niepewność tego, co nas czeka w nadchodzących miesiącach oraz tego, w jaki sposób pandemia w dłuższej perspektywie odbije się na naszym życiu, gospodarce oraz branży. Dla zespołu najtrudniejsze było odnalezienie się w nowej rzeczywistości, błyskawiczna adaptacja, zmiana sposobów pracy i utrzymanie motywacji.
Quality: Jaka jest recepta na wyjście obronną ręką z tak trudnej sytuacji? Jakie konkretne działania zostały podjęte przez Pana oraz Pański zespół?
B.A.: Bardzo szybko wprowadziliśmy wszelkie konieczne procedury, których wymagała od nas sytuacja. Poczynając od całkowicie zdalnej pracy zarówno z klientami, jak i wszystkie spotkania firmowe przenieśliśmy do przestrzeni online.
Spotkania zespołu online stworzyły przestrzeń, w której oprócz omawiania bieżących spraw mogliśmy integrować zespół i podtrzymywać morale. Stały się dla nas swojego rodzaju sposobem wzajemnego wspierania się.
Jeszcze na początku kwarantanny zadbaliśmy o działania podtrzymujące kontakt z naszymi klientami. Jako zaufani doradcy osób, które sprzedają, kupują lub wynajmują nieruchomości czuliśmy się w obowiązku zadbać o ich komfort i to, aby nie czuły się one zagubione w nowo zaistniałych okolicznościach. Przygotowaliśmy serię newsletterów, w których przekazywaliśmy konkretne informacje na temat bieżącego stanu rynku, informacje zwrotne i postawy klientów, prognozy dotyczące najbliższych miesięcy. Co ciekawe, od początku zalecaliśmy naszym klientom spokój, nie uleganie powszechnej panice i nie odkładanie np. decyzji zakupowych w czasie. Finalnie okazało się, że mieliśmy rację. Rynek się nie załamał, ceny nie spadły. Dzięki nam wielu naszych klientów kupiło nieruchomości w atrakcyjnych cenach.
Dodatkowo nasi doradcy na bieżąco kontaktowali się ze swoimi klientami oferując ekspercką wiedzę oraz poradę. Zostało to bardzo docenione. Usłyszeliśmy wiele słów uznania i wdzięczności, że nie zostawiliśmy naszych klientów samych.
Quality: Jak scharakteryzowałby Pan aktywne przywództwo w trakcie pandemii? Jakie najważniejsze kroki powinien podjąć lider w trakcie tak niespokojnych czasów?
B.A.: Dla mnie aktywne przywództwo to przede wszystkim nieustanne działanie wynikające z poczucia odpowiedzialności za innych, mojej postawy życiowej i woli przezwyciężania. Przywództwo to aktywne stawianie czoła okolicznościom i przejęcie kontroli. W każdej sytuacji jest coś, co możesz zrobić, coś na co masz wpływ. I na tym musisz się skupić.
W naszym przypadku były to działania zarówno w stosunku do klientów, którym chcieliśmy zapewnić komfort, bezpieczeństwo i dostęp do eksperckich informacji. Jak i przede wszystkim szereg działań w odniesieniu do mojego zespołu, który z dnia na dzień znalazł się w nowej, trudnej sytuacji. Wiedziałem, że należy zająć, dać cel i przekazać wiarę w sukces. Wyznaczenie konkretnych zadań i namacalnych celów ułatwiło zagospodarowanie czasu oraz utrzymanie zaangażowania. Przy każdym cotygodniowym spotkaniu online określaliśmy nowy plan zadań oraz aktywizowaliśmy działania agentów budujące oraz rozwijające relacje z klientami. To zaprocentowało! Jak tylko ludzie oswoili się z nową rzeczywistością i zmniejszono obostrzenia, nasze zaangażowanie zaowocowało ogromną ilością transakcji.
Quality: Jakie obszary są dla Pana najważniejsze w kontekście pracy w dobie covid19?
B.A.: Oprócz wcześniej wspomnianych obszarów związanych z relacjami w zespole oraz tych z naszymi klientami, niezwykle ważna była szybka adaptacja do pracy w nowych warunkach. Wszystkie nasze dotychczasowe działania przenieśliśmy do sfery online, poczynając od spotkań biznesowych, po prezentacje nieruchomości, czy finalizacje transakcji. Klienci docenili elastyczność agentów oraz ich profesjonalizm, dzięki czemu w taki właśnie sposób przeprowadziliśmy bardzo wiele transakcji, zwłaszcza najmowych.
Quality: Wspominał Pan o tym, jak ważne w tak trudnych czasach jest utrzymanie morale i zaangażowania w zespole. Jak Pan jako przywódca motywował i budował swój zespół w dobie pandemii?
B.A.: Oprócz cotygodniowych spotkań online, na których cały zespół wymieniał swoje doświadczenia i spostrzeżenia, codziennie przeprowadzałem wiele rozmów indywidualnych z agentami. Najczęściej robiłem to spacerując po Miasteczku Wilanów, gdzie mieszkam. Myślę, że w tym czasie, wędrując wszystkimi możliwymi ścieżkami, zrobiłem naprawdę sporo kilometrów. Starałem się poświęcać najwięcej czasu osobom, które radziły sobie najgorzej z zaistniałą sytuacją. Tworzyliśmy indywidualne plany działań dające szanse na dokończenie transakcji – jeśli nie teraz, to za jakiś czas. Czułem się odpowiedzialny za morale członków mojego zespołu i chciałem dać im pewność, że z mojej strony oraz ze strony firmy mają pełne wsparcie. Z rozmów tych wyciągnąłem wiele wniosków.
Quality: Jakich dokładnie?
B.A.: Zrozumiałem przede wszystkim, jak ogromnym wyzwaniem jest samodzielne zarządzanie tak dużym zespołem. Zdałem sobie sprawę, iż taki model jest nieefektywny. Uznałem, że moi ludzie zasługują na najlepszej jakości wsparcie, lepsze niż te, które mogłem im sam zaoferować. Szybko przystąpiłem do działania. Przy pomocy psychologa biznesu Pana profesora Mariusza Jędrzejko nakreśliliśmy nową strukturę organizacyjną i przeprowadziliśmy proces restrukturyzacji w firmie. W błyskawicznym tempie spośród naszego teamu wytypowaliśmy nowych liderów i przed przydzieleniem im zespołów zorganizowaliśmy szyte na miarę szkolenie „Skuteczny Menedżer Lwów – Lions Management Academy” przeprowadzone przez uznanego coach’a biznesowego Macieja Martowicza. Dzięki temu, pracując w mniejszych zespołach, mogli oni skuteczniej wspierać, motywować i służyć poradą swoim podopiecznym.
W tym trudnym czasie nie czekaliśmy biernie na to, co przyniesie los. Aktywnie przejęliśmy kontrolę nad sytuacją wprowadzając wiele procesów usprawniających naszą pracę.
Quality: Skąd czerpie Pan motywację?
B.A.: Posiadam wewnętrzny imperatyw działania. Nie umiem nic nie robić, siedzieć i czekać. Jestem, jak rekin, muszę ciągle być w ruchu. Co mnie jeszcze motywuje? Marzenia. Marzenia, które przekształcam w cele, dla których kreślę konkretne plany, które następnie realizuję. W każdej dziedzinie życie motywuje mnie również obserwowanie rozwoju: mojego, firmy, ludzi, z którymi pracuję. Lubię widzieć postęp i to, jak moje marzenia się urzeczywistniają. Motywuje mnie też przezwyciężanie barier i wszelkich ograniczeń.
Quality: Czym Pana zdaniem charakteryzuje się dobry lider w trudnych czasach? Jaki jest przepis na sukces?
B.A.: Dobry lider musi być integralną osobą. Musi mówić to, co myśli i robić to, co mówi. Chodzi o postawę życiową w każdym wymiarze, nie tylko w biznesie. Niezależnie od okoliczności lider musi dać przykład. Ja wierzę w aktywne działanie, przejmowanie kontroli nad okolicznościami oraz całkowitą odpowiedzialność. Cytując Jocko Willink’a z książki „Ekstremalne przywództwo” chodzi o „totalne zawłaszczenie” sytuacji, wyzwania, problemu, odpowiedzialności za wszystko.
W obecnej, niestabilnej sytuacji należy zrobić coś więcej, aby zapewnić sobie sukces. Nikt nie da nam gwarancji powodzenia. Sami musimy tworzyć sobie szanse na sukces stale szukając możliwości i wychodząc z inicjatywą. To są główne przesłanki, którymi kieruję się ja. Finalnie bowiem nic nie działa tak, jak działanie.
DZIĘKUJĘ ZA ROZMOWĘ!